Dharma przyszła na świat w samo południe 27 kwietnia 2009 r. jako pierwsza z rodzeństwa.
Jej mamą jest nasza suczka Luna, a ojcem piękny pies o imieniu Glad Gremlin. Jeśliby pomiędzy psami mogło rodzić się uczucie, to Dharma i jej rodzeństwo byliby owocem nie tylko naszych planów, ale i miłości... Od pierwszej chwili gdy Luna zobaczyła goszczącego u nas Gremlina nie odstepowała go na krok, wyraźnie okazując mu ogromne "zainteresowanie", które rzecz jasna przybrało tylko na sile, gdy za kilka tygodni spotkali się na Helu...
Jak było tego nikt na pewno nie wie, ale na pewno sama Dharma obudziła ogromne uczucia do siebie u mojego synka Łukasza. Od chwili gdy w poniedziałkowe popołudnie Łukasz wrócił za szkoły i zobaczył tego "plamiastego" szczeniaczka, nie można go było oderwać od niej. Gdyby nie świadomość, że maleństwo potrzebuje mamusi to zapewne zabrałby tą małą nowofundlankę do łóżka.
Mijały dni Dharma stawała się coraz wiekszą rozrabiarą, a Łukasz coraz częściej wspominał jak bardzo chciałby, aby została u nas. Byliśmy w rozterce, fakt docenialiśmy urodę i wspaniały charakter Gremlina i mieliśmy w planach pozostawienie sobie suczki po nim, ale dopiero "za jakiś czas" . Decyzję pomógł mi podjąć sam Łukasz. Wyjątkowo spokojnie wysłuchał moich rozsądnych i logicznych argumentów i odpowiedział - no tak rozumiem, ale czy wiesz, że już nigdy nie urodzi się druga Dharma, a to ją właśnie kocham najbardziej...
Dharma odwzajemnia te uczucia z całego serca. Szczerze mogę powiedzieć, że jest to pierwszy pies w naszym domu, który nie jest "mój". Oczywiście jak na nowofundlanda przystało Dharma jest przymilna i kochająca wobec wszystkich, ale najbardziej kocha Łukasza i tak jak on ją, tak i ona jego wybrała na swojego pana.
16 stycznia 2010r. gdy Dharma miała 9 miesięcy w wyniku obrażeń odniesionych w wypadku Glad Gremlin "odszedł za tęczowy most"... A słowa Łukasza "już nigdy nie urodzi się druga Dharma" nabrały zupełnie innego znaczenia.
|